O ZNALEZISKACH ARCHEOLOGICZNYCH W REGIONIE

 

Najstarsze ślady człowieka w regionie pochodzą ze schyłku paleolitu, czyli starszej epoki kamienia, i mają ok. 10 tys. lat. Odkryto je w pobliżu Tychowa i Czarnocina[1]. Są to narzędzia krzemienne: smukłe i wiórowate ostrza (ryc. 1), pozostałości obozowisk myśliwych na chłodnej tundrze, Polski środkowej. Polowano na mamuty, dzikie konie, bizony i renifery, wędrując za zwierzyną.

W okolicy Czarnocina[2] odnaleziono narzędzia myśliwych z końca środkowej epoki kamienia zwanej mezolitem (VIII-VI tys. p.n.e.). W klimacie cieplejszym na tundrze wyrosły dęby, brzozy, sosny i graby; zwiększyła się wilgotność a świat zwierzęcy wzbogacił się o gatunki zwierząt do dziś występujące w Polsce.

Wykonane z krzemienia narzędzia są najstarszymi znaleziskami wytworów rąk ludzkich z regionu; 9 takich narzędzi znaleziono w 1940 roku na terenie Tuszyn-Lasu obok „przystanku tramwajowego”[3]. Znalazca określił je jako neolityczne, czyli pochodzące z młodszej epoki kamienia, trwającej na ziemiach polskich od VI do III tysiąclecia przed naszą erą. Nastąpił pierwszy w historii świata okres szybkich przemian środowiska - widocznego oddziaływania człowieka na jego otoczenie; uprawiając pola hodując zwierzęta[4] budując zagrody. Wykonując naczynia gliniane, opanowując gładzenie narzędzi kamiennych i wznoszenia dużych budowli mieszkalnych. Ułamki naczyń glinianych pochodzących z tej epoki znaleziono w kilku miejscowościach: w Srocku, Dziwlach (ryc. 2A-C) i Grodzisku[5].

Kolejna rewolucja cywilizacyjna nastąpiła wraz z opanowaniem umiejętności obróbki metali. Pierwszymi metalami przetwarzanymi przez człowieka był stop miedzi i cyny - brąz, z którego wykonywano narzędzia, broń i ozdoby. Czasy, w których stop ten był podstawowym surowcem, nazwano epoką brązu. Na ziemiach polskich trwała ona od końca III tys. do połowy VIII w. p.n.e.

Upowszechnianie brązu następowało bardzo wolno, jeszcze przez kilkanaście wieków większość narzędzi wykonywano z kamieni. Zabytki z początków epoki brązu, właśnie narzędzia krzemienne i ułamki naczyń glinianych, znaleziono w Romanowie i Czarnocinie. Sądzi się, iż w latach 1700-1300 p.n.e. istniały tu małe osady[6].

Ze schyłku epoki brązu (1. poł. I tys. p.n.e.) pochodzą natomiast cmentarzyska w Rzepkach i Tychowie[7]. W obrządku pogrzebowym ciałopalnym. Przepalone na stosie kości ludzkie, niekiedy wraz z ozdobami i przedmiotami zmarłego wsypywano do naczyń glinianych – urn (ryc. 2D), które zakopywano w niewielkich jamach; obsypując je popiołem ze stosu pogrzebowego. W pobliżu cmentarzyska w Tychowie znaleziono datowany na schyłek epoki brązu topór kamienny (ryc. 2E), wykonany przy użyciu techniki szlifowania i przewiercania twardego surowca.

Ciałopalny obrządek pogrzebowy w urnach trwał przez kolejną epokę – żelaza, która rozpoczęła się w drugiej połowie VIII w. p.n.e. Z jej pierwszego okresu pochodzi grób ciałopalny odkryty w Wardzyniu w 1949 roku[8].

Bogaciej wyposażone groby odnaleziono z tzw. okresu rzymskiego[9] w Czarnocinie [ABRAM]. Otwarto 14 grobów popielnicowych, obsypanych resztkami stosów. W popielnicach oprócz przepalonych kości ludzkich znaleziono liczne ozdoby, broń i przedmioty codziennego użytku[10]. Na szczególną uwagę zasługuje fragment miecza wykonanego ze stali damasceńskiej (ryc. 3). Z dużym prawdopodobieństwem uznać go można za produkt z Imperium Rzymskiego. Miecze takie były atrakcyjnym towarem, masowo wywożonym poza granice imperium przez kupców rzymskich, mimo, iż za czyn taki groziła wówczas kara śmierci. Innym ciekawym przykładem dawnego uzbrojenia jest umbo – żelazne okucie centralnej części tarczy. Co najmniej w dwóch grobach pochowano wojowników. W każdym z nich znaleziono po dwa groty długiej broni drzewcowej: oszczepu i włóczni. Znaleziska te pozwalają rekonstruować uzbrojenie wojownika sprzed ponad dwóch tysięcy lat złożonego z włóczni, oszczepu oraz miecza i tarczy.

Z innych interesujących przedmiotów odkrytych na cmentarzysku w Czarnocinie warto zwrócić uwagę na tzw. fibulę (ryc. 3). W okresie rzymskim nie znano jeszcze guzików i do łączenia poszczególnych elementów stroju zarówno męskiego, jak i kobiecego używano właśnie fibul, czyli bogato zdobionych agraf, wykonanych najczęściej z brązu lub żelaza a także ze srebra i złota.

W Tuszynie znaleziono ślady osady i cmentarzyska datowane na wieki od X do XIII, a więc pochodzące sprzed lokacji miasta. Obiekty te nie zostały jednak właściwie rozpoznane i są jedynie sygnałem, iż historia Tuszyna jest dłuższa niż dowodzą tego źródła pisane[11]. W X-XIII w. Funkcjonowały również osady w Grodzisku i Wodzinie gdzie w 1929 r. znaleziono gliniane naczynie wypełnione 58 tzw. denarami krzyżowymi z X-XI w. i fragmentami lanego srebra. Niestety zaginęły one podczas II wojny światowej.

Niewątpliwie największym wczesnośredniowiecznym obiektem w regionie był gród w Rękoraju. Grodzisko to, położone wśród bagnistych łąk, wzniesiono na planie owalu z podwójnym wałem oraz dwa rowy, dawnej fosy. Wał zewnętrzny ma u podstawy ok. 15 m szerokości. Jego zachowane fragmenty osiągają 5 m wysokości. Mimo iż jest efektownym, przyciągającym uwagę obiektem, niestety od dziesiątków lat systematycznie niszczonym, nie miał szczęścia do badań archeologicznych. Co prawda, archeolodzy wkraczali nań dwukrotnie, jednak badania przeprowadzono w bardzo skromnym zakresie. Udało się jedynie stwierdzić, iż wały grodu wzniesiono w tzw. konstrukcji izbicowej tzn. składał się on z drewnianych komór, wypełnionych kamieniami, z zewnątrz zaś pokryty płaszczem glinianym uniemożliwiającym jego zapalenie. Zabudowa mieszkalna grodu mieściła się wzdłuż wewnętrznych ścian wału, natomiast część centralną stanowił wybrukowany plac. Pochodzące z grodziska ułamki ceramiki (ryc. 4)[12] oraz znaleziona w jego pobliżu w 1936 r. posrebrzana ostroga[13] pozwoliły ustalić czas funkcjonowania obiektu na IX-XII w.

______________________________________________________________

W przeciwieństwie do kwestii związanych z osadnictwem grodowym, obrządkiem pogrzebowym czy znaleziskami monet w ostatnich latach znacznie wzbogacił się stan naszej wiedzy o sieci osad, w regionie Wolbórki, w których znaleziono ślady obecności ludzi we wczesnym średniowieczu. Jest to efekt ogólnopolskich, badań powierzchniowych, akcji nazwanej Archeologicznym Zdjęciem Polski. w latach 80-tych i 90-tych ubiegłego wieku, w dorzeczu Wolbórki odkryto ponad 70 nowych stanowisk archeologicznych, datowanych na okres wczesnośredniowieczny. Na obszarze AZP Łaznów 69-55 znaleziska były najliczniejsze ok. 300 – Łaznów i 100 – Ciosny. Następnym, co do liczby znalezisk był obszar 71-53 – Srock – 130 i 70- 52 – Tuszyn znaleziono tam 60 - też ułamków naczyń glinianych. Znaleziska w Łaznowie, Ciosnach i Srocku pozwoliły określić zbiór znalezionych zabytków jako „ ślad osadniczy/ osady” to w przypadku Tuszyna znaleziska określono jako – „cmentarzysko?”.[14]

_________________________________________________________
Obszar regionu w II/III wieku zasiedlony był nielicznymi grupami na polanach wzdłuż dolin rzecznych

W okresie tym średnia gęstość zaludnienia szacowana jest na poniżej jednej osoby na km2.., czyli, że 10 osobowa rodzina[15] miała by do dyspozycji obszar ponad 10 km2 .

________________________________________________________________

.[…] Społeczności ówczesne stosowały, zatem tak stałą, jak i odłogową uprawę ziemi, stacjonarny, jak i wędrowny chów zwierząt, uzupełniały swe zasoby żywnościowe płodami zbieractwa, rybołówstwa i myślistwa. Omawiany system charakteryzował się też sporą elastycznością, łatwością przechodzenia od gospodarowania z przewagą technik ekstensywnych do intensywniejszych i odwrotnie. W warunkach Europy środkowej w epoce brązu i żelaza rejestrujemy z jednej strony koncentracje ludności, gdzie w gospodarce żywnościowej musiały dominować intensywniejsze sposoby uprawy roli, a z drugiej strony terytoria słabiej zasiedlone, gdzie udział hodowli i gospodarki przyswajalnej mógł być wyższy.

We wszystkich przypadkach odznaczał się on jednak zharmonizowaną strukturą zapewniając zaspokojenie potrzeb danej społeczności bez nadmiernego rujnowania środowiska, czego dowodem jest stwierdzana już wielokrotnie długotrwałość zasiedlenia mikroregionów. Rozciągały się one wzdłuż dolin rzecznych czy rynien jeziernych, przedzielone obszarami zwartych pierwotnych lasów, niewykorzystywanych lub słabo penetrowanych.

Ich zbieżność z poszczególnymi zlewniami wynikała z konieczności dostosowania gospodarki żywnościowej do stref naturalnej produktywności, kształtowanej lokalnym obiegiem wody, oraz transportem wodnym. Rozmiarów eksploatowanego terytorium nie ograniczał, bowiem brak wolnych przestrzeni, lecz charakter gospodarki wraz z ukształtowaniem terenu, gdyż systematyczne prowadzenie każdego rodzaju działań ograniczone było przestrzennie właściwą mu odległością maksymalną między miejscem zamieszkania a miejscem eksploatacji[16].

Dzieje, od chwili pojawienia się człowieka do czasów powstania pierwszych źródeł pisanych, mogą być poznawane jedynie poprzez badania archeologiczne. Nowe metody badawcze – dendrochronologia, metoda fosforanowa czy geomagnetyczna oraz badania genetyczne- zastosowane do nowoodkrytych w dorzeczu Wolbórki ponad 70 nowych stanowisk archeologicznych w tym liczne wielokulturowych[17] pozwoli na pogłębienie naszej wiedzy o regionie. Jak dotychczas najliczniejszych zabytków, w zlewni Wolbórki, dostarczyły stanowiska w Łaznowie. Wzdłuż linii wyprowadzonej ze skrzyżowania dróg Łaznów – Popielawy Michałów od pól Marusików poprzez zabudowania Płesków, Kruczków aż do lasu rozmieszczone są stanowiska archeologiczne na których odkryto znaleziska:

Na Stanowiskach 12 i 8 na wysokim brzegu Łaznowianki z epoki brązu[18]; 11 i 13 z kultury przeworskiej[19];                                      

4, 5, 6, 8, 11, 12, 13 z wczesnego średniowiecza. Wśród zabytków (znalezisk) przeważały ułamki naczyń glinianych. Na stanowisku 11 znaleziono ich 116, na 12 – 74 a na 4 – 70. Układ stanowisk archeologicznych oraz obecność zabytków kultury przeworskiej, która spina okres brązu z wczesnym średniowieczem, co może świadczyć ciągłym zasiedleniu tego obszaru od epoki brązu do pierwszej połowy XIX wieku.

 

mapa ze zbiorów mgr Wiktorii Długoszewskiej

Witold Hensel lokuje opisywany teren w środku obszaru od dawna zamieszkiwanego przez Prasłowian najpóźniej od ok. 1000 r. p.n.e.[20]. Teza ta w świetle najnowszych interdyscyplinarnych badań wydaje się wątpliwa, badania genetyczne mogą dostarczyć nowych argumentów za lub przeciw.

Odkryty w 1933 roku Biskupin przez nauczyciela historii na wycieczce szkolnej, który zainteresował się wystającymi z wody jeziora palami stanowi bogate źródło wiedzy o tym samym okresie z którego pochodzą najwcześniejsze znaleziska w Łaznowie.

Prowadzone wszechstronne badania archeologiczne wzbogacane lepieniem i wypalaniem garnków, wytwarzaniem narzędzi i ozdób z rogu i kości, budową i wyposażaniem chat wg starożytnych sposobów. Służą do odtwarzania życia i zajęć ludności z tamtych czasów. Wizualizacja całej sfery materialnej i przyrodniczej –zwierząt udomowionych pól uprawnych okresowo wypełniona ludźmi z epoki [inscenizacja w wykonaniu młodzieży archeologicznej] daje wyobrażenie o historii również w Łaznowie. Biskupin był, co prawda dużym osiedlem podwójnie ufortyfikowanym wałami obronnymi zabezpieczonymi okładziną z gliny przed możliwością ich zapalenia, do których dostępu broniły wody jeziora a osada na wyspie składała się ze 100 chat. Łaznów starożytny natomiast możemy szacować na kilka – do kilkunastu chat. Szacunki te wynikają z faktu, że osady takie budowano wtedy w kształcie zamkniętego koła lub owalu [ze względów bezpieczeństwa]. Badania wykopaliskowe, które pozwoliłyby odtworzyć kształt osiedla ii. cechy jego zabudowy byłyby kolejną przesłanką co do pochodzenia ludzi tutaj zamieszkałych. [Słowianie czy lud wschodnio-germański].

 

Gospodarka biskupińska

 

Podstawowymi działami gospodarki mieszkańców Biskupina były rolnictwo i hodowla. Wyrąb lasów porastających stosunkowo łagodne stoki dolin rzeki Gąsawki, łączącej jeziora Gąsawskie, Weneckie i Skarbienickie, tworzyły one dogodne warunki dla rozwoju rolnictwa. W Łaznowie obszar zasiedlony stanowiły stoki doliny rzeki Łaznowianki. –W rejonie tych jezior mieszkańcy Biskupina i okolicznych osad sezonowych uprawiali pola systemem żarowym oraz przemienno-odłogowym. Uprawa przemienno-odłogowa polegała na tym, że większy areał gruntów ornych dzielono na kilka części, z których jedną uprawiano, a pozostałe ugorowały. Na ugorach wypasano stada krów i owiec, których nawóz użyźniał glebę. Przed przystąpieniem do uprawy wypalano porastającą ugory roślinność.

W lasach otaczających pola uprawne i ugory mieszkańcy Biskupina stosowali tradycyjną technikę żarową uprawy ziemi. wycinano na określonym obszarze las krzewy i mniejsze drzewa. Po wyschnięciu palono je. Wzniecane pożary niszczyły całkowicie także większe drzewa lub opalały ich korony. Opalone pnie największych drzew były w czasie uprawy omijane. W warstwie popiołu i przepalonej ściółki leśnej z łatwością radlono bruzdy, w które siano ziarno.

Tak przygotowane pola użytkowano przez dwa lub trzy lata i po wyjałowieniu gleby porzucano je, na co najmniej kilka lat, przenosząc się na inne, sąsiednie obszary leśne.

Wiele czasu i energii zajmowała mieszkańcom Biskupina ochrona pól i zasiewów przed dzikimi zwierzętami i ptactwem. Możemy przypuszczać, że pola były zabezpieczane różnego rodzaju zasiekami i ogrodzeniami.

Od wczesnej wiosny do późnej jesieni większość mieszkańców Biskupina przebywała poza osiedlem . Wiązało się to z uprawą ziemi, ochroną plonów oraz hodowlą zwierząt domowych. Wokół Biskupina powstało szereg sezonowych osad otwartych.

Grupa ludności licząca 700 - 1000 osób zamieszkująca Biskupin i osady satelitarne użytkowała obszar około 25 km2, z czego gospodarką intensywną obejmowano nie więcej niż 1500 ha.

 

Rolnictwo[21]

 

Rokrocznie obsiewano pola o powierzchni 150 - 200 ha Ziemię uprawiano sprzężajnie, jak i metodą kopienniczą. Znamy z Biskupina dwa rodzaje radeł -tzw. krzywogrządzielowe oraz rylcowe. Były one wykonane z drewna Do radeł krzywogrządzielowych zaprzęgano woły lub krowy. Radło rylcowe służyło do wykonywania bruzd w ziemi dla siania ziarna i było przypuszczalnie ciągnięte przez ludzi za pomocą zaczepionego o nie sznura lub rzemienia.

Większość pól była obsiewana pszenicą. Mieszkańcy Biskupina znali aż cztery jej gatunki: płaskórkę, orkisz, pszenicę zwyczajną i drobnoziarnistą. Uprawiany był również jęczmień wielorzędowy i zwyczajny oraz proso. Proso mogło być uprawiane na poletkach przy osiedlu metodą „ogrodową".

Zboże mielono na dużych, przeważnie wykonanych z granitu żarnach za pomocą kamiennych rozcieraczy. Przed mieleniem ziarno suszono lub prażono przy ognisku, aby było bardziej kruche.

Na poletkach w pobliżu osiedla uprawiano rośliny strączkowe, oleiste oraz len. Do uprawy używano motyk drewnianych i rogowych, wykonanych z poroża jelenia. Z roślin strączkowych uprawiano bób celtycki, soczewicę jadalną i groch zwyczajny. Rośliny te dostarczały dużej ilości białka roślinnego. Z roślin oleistych - mak, Iniankę i rzepę oleistą. Rzepa, z której wyciskano olej, mogła być spożywana jako jarzyna. Len w Biskupinie wykorzystywany był przede wszystkim jako włókno. Znalezione nasiona lnu przemieszane z Inianką wskazują na wyciskanie z nich także oleju.

 

 Hodowla

Bardzo istotną rolę w gospodarce ówczesnej ludności pełniła hodowla zwierząt wśród kości odkrytych w wykopaliskach, aż 90% stanowiły kości zwierząt hodowlanych.

W Biskupinie hodowano konie,[22] bydło,[23] owce,[24] kozy[25]i psy[26]. Pędzono smołę drzewną i dziegieć odlewano brąz, wytapiano żelazo i odlewano paciorki. Tkano i barwiono tkaniny. Budowano chaty, wyciosując dłubanki (łódź wydłubana z jednego pnia drzewa). Budowano wozy itp.

Na obecnych poletkach doświadczalnych rosną cztery gatunki pszenicy, len, bób celtycki i lnianka[27].

Ciesiołka

Umiejętności ciesielskie ludności epoki brązu, są jedynymi z najlepiej poznanych. Używano siekierek brązowych i żelaznych, nie rezygnując równocześnie z siekier i toporów kamiennych. Jak wykazały doświadczenia, drzewo sosnowe o średnicy 25 cm można było zrąbać kamienną siekierką w ciągu 20-25 minut. Przy ścinaniu drzewa siekierkę wbijano pod kątem 50° na wysokości kolan drwala i krótkimi uderzeniami oddzielano od pnia długie drzazgi. Znano znakomicie gatunki drewna i ich przydatność do budowy, jak i wykonywania sprzętów domowych. Na przykład do konstrukcji chat używano, ze względu na wytrzymałość, trudnego do obróbki, twardego dębu, a odkryta drewniana niecka wykonana była z najlepiej do tego nadającego się drewna lipowego.

Chata

Jakkolwiek był to okres brązu jednak drewno obrabiano ciągle narzędziami kamiennymi, dlatego ta sama zasada konstrukcji obecnie stosowana daje budowle lepiej wykończone. Konstrukcja łątkowo – sumikowa dotrwała do naszych czasów. Polega ona na użyciu słupów (łątek)związanych u góry i u dołu belkami poziomymi; pola pomiędzy słupami wypełniane są krótkimi belkami, czyli sumikami[28]. Powierzchnia chaty wynosiła ok. 80 m2. chaty nie miały okien jedyne oświetlenie wnętrza uzyskiwano przez drzwi, które umieszczano w ścianie południowej. Drewniane ściany uszczelniano mchem i gliną a plecione drzwi ocieplano skórami zwierzęcymi. Przy wejściu po obu stronach znajdował się przedsionek. Trzymano w nim sprzęty gospodarskie i narzędzia, a w zimie również zwierzęta hodowlane wypasane latem na okolicznych pastwiskach. Za przedsionkiem mieściła się izba z paleniskiem ułożonym z kamieni polnych i wspólnym dla całej rodziny łożem. Chata nie posiadała stropu dym z ogniska gromadził się na poddaszu i stopniowo przenikał przez słomiane pokrycie dachowe ( w Biskupinie z trzciny).. Kominy na domach pojawiły się dopiero w XII wieku; w całym tym okresie kurne chaty były jedynym typem domostw w całej słowiańszczyźnie[29].

 Drewniana podłoga była wylepiona gliną. Jedna trzecia powierzchni była pokryta łożami, - często dwupoziomowymi. W porze letniej mieszkańcy przebywali najczęściej poza zabudowaniami zajmując się uprawą ziemi, hodowlą, zbieractwem, łowiectwem i rybołówstwem.

Zbieractwo

Pożywienie uzupełniano zbieraniem roślin dziko rosnących. Komosę, lebiodę, barszcz, szczaw oraz młodą pokrzywę używano do gotowania zup. Zbierano orzechy laskowe, jeżyny, maliny, głóg, tarninę oraz czarny bez. Żołędzie i buczyna były pokarmem dla świń, jednak w okresach nieurodzajnych i na przednówku mogły być także mielone na żarnach i jedzone przez ludzi. Lasy dostarczały grzybów, poziomek i czarnych jagód. Dzikim pszczołom podbierano miód. Zioła takie jak skrzyp, dziurawiec i mięta wykorzystywano do leczenia Niektóre z dziko rosnących roślin dostarczały naturalnych barwników.

Łowiectwo

Jak już wspomnieliśmy około 10% kości znalezionych w Biskupinie należało do zwierząt dzikich. Łowiono różne gatunki zwierząt, dostarczających zarówno mięsa, jak i futra. Najczęściej polowano na jelenie i sarny. Zwierzęta te dostarczały również poroża, wykorzystywanego do produkcji narzędzi. Do wykonywania narzędzi używano głównie kości zwierząt dzikich, które były bardziej wytrzymałe na uderzenia i gięcie niż kości zwierząt domowych.

Polowano również na dziki, niedźwiedzie, wilki, lisy, zające, borsuki, rysie, wydry i bobry.

Do polowania na zwierzęta używano oszczepów oraz łuków. Groty oszczepów i strzał wykonane były z rogu i kości, rzadziej z brązu. Przy polowaniu z nagonką zwierzynę zapędzano na tereny podmokłe, gdzie unieruchomioną łatwo można było zabić. Korzystano też z różnego rodzaju dołów, pułapek kopanych na ścieżkach do wodopojów oraz sideł.

Rybołówstwo

Łowiono za pomocą wędek, ościeni oraz sieciami. W czasie wykopalisk odkryto duże haczyki do wędek wykonane z brązu. Jako haczyki mogły służyć również niektóre igły kościane. Wiele odkrytych pływaków oraz ciężarków świadczy o powszechnym używaniu sieci do łowienia ryb. Pływaki do sieci miały najczęściej kształt kolisty lub prostokątny i były wykonane z kory sosnowej, rzadziej brzozowej i topolowej.

Sieci rozstawiano za pomocą łodzi - dłubanek. Z Biskupina znana jest łódź - dłubanka, która po częściowym zniszczeniu została użyta do budowy falochronu. Łodzie - dłubanki nie zmieniały swojego kształtu na przestrzeni wielu wieków - od neolitu po średniowiecze, co bardzo utrudnia ich datowanie. W czasie wykopalisk odkryto również niewielkie wiosła, wykonane z jednego kawałka drewna.

Niektóre z odkrywanych grotów kościanych mogły być używane jako ościenie. Ościeni używano do kłucia ryb dennych, na przykład węgorzy, jak i do połowu szczególnie zimą, w przeręblach. Po wiosennych powodziach, w zagłębieniach na okolicznych łąkach pozostawały znaczne ilości ryb, które za pomocą ościeni można było z łatwością wyłowić. Najczęściej łowiono leszcze, płocie, krąpie, okonie, szczupaki oraz sumy. Zachowane, bardzo duże kręgi szczupaków oraz sumów wskazują, iż były to okazy ważące od kilku do kilkudziesięciu kilogramów. Najstarszy sum odkryty wśród "łużyckich" szczątków kostnych miał 32 lata i ważył kilkadziesiąt kilogramów.

Garncarstwo

Glina była jednym z podstawowych, powszechnie stosowanych surowców. W zależności od potrzeb stosowano glinę bez domieszek, wydobytą z rodzimego złoża, lub dodawano różne domieszki piasku i tłucznia, albo materiałów organicznych, takich jak: trawa, słoma czy też włosie. Naczynia wykonane z gliny były bardzo kruche i przy przenoszeniu, czy też w zetknięciu z ogniem często pękały. Dlatego domowy "serwis" trzeba było ciągle uzupełniać. Fragmenty ceramiki są najliczniejszym materiałem zabytkowym w Łaznowie.

Do wyrobu małych, cienkościennych naczyń, wygniatanych z jednego kawałka gliny, stosowano surowiec "tłusty" i bez domieszek. Znacznie większych umiejętności wymaga wykonanie naczyń dużych, tak zwanych zasobowych i kuchennych. Lepiono je z kolejno, spiralnie przyklejonych wałków. Następnie powierzchnię naczynia wygładzano. Znajdujące się przeważnie w górnej części garnka ucha osadzano w ściance na tzw. czop.

Duże naczynia miały przeważnie chropowatą powierzchnię. Mniejsze, o gładkiej powierzchni, były często bogato ornamentowane. Niekiedy, bardzo rzadko, powierzchnie naczyń były malowane.

Powszechne były zdobienia ceramiki głęboko rytym ornamentem, wypełnianym białą, wapienną masą. W ten sposób była inkrustowana m.in. misa ze sceną polowania na jelenie. Naczynia wypalano na paleniskach otwartych i piecach, gdzie temperatura dochodziła do 700° C. Przed wypaleniem naczynia były suszone w chłodnym, przewiewnym miejscu. W zależności od wielkości naczynia i pogody suszenie trwało od kilku do kilkunastu dni. Garncarstwo ludności epoki brązu kultury przeworskiej osiągnęło wysoki poziom. Niektóre sposoby i techniki stosowane w tej dziedzinie wytwórczości stanowią nadal tajemnicę garncarzy z wczesnej epoki żelaza.

Obróbka włókna, tkactwo i plecionkarstwo

Obecnie trudno odtworzyć sposób obróbki włókna lnianego. Możemy przypuszczać, że len był moczony, a następnie za pomocą tak zwanego miecza tkackiego "międlony". Wełnę owczą dla potrzeb tkackich otrzymywano przez wyskubywanie runa. Do strzyżenia owiec mieszkańcy Biskupina mogli używać również brązowych i żelaznych noży. W ten sposób uzyskana wełna, po czesaniu, była gotowa do przędzenia. Przędzono za pomocą wrzeciona drewnianego, obciążonego glinianym przęślikiem. Liczne znaleziska przęślików z obszaru całej osady świadczą o tym, że niemal wszystkie mieszkanki łużyckiego Biskupina potrafiły prząść. Także znaleziska ciężarków tkackich wskazują na powszechną umiejętność tkania. Tkaniny lniane i wełniane wykonywano na pionowych warsztatach tkackich. W trakcie badań wykopaliskowych odkryto drewnianą podstawę warsztatu. W podstawie tej osadzone były tak zwane staciwa, czyli rama, na której rozpinano osnowę. Niekiedy ramę warsztatu tkackiego osadzano w wyciętych w belkach ulicy otworach. Dla obciążenia osnowy w warsztacie tkackim używano 10 do 16 ciężarków tkackich. W Biskupinie znaleziono 9 ciężarków tkackich, pochodzących z jednego warsztatu. We wnętrzu chat panował półmrok, dlatego też przy sprzyjającej pogodzie wynoszono warsztaty i tkano na zewnątrz. Z utkanych materiałów szyto za pomocą brązowych i kościanych igieł proste stroje.

Podobną technikę do tkackiej stosowano w plecionkarstwie, i chociaż w Biskupinie nie zachowały się wyroby plecionkarskie, to z odcisków na glinie, a także ze sposobu wykonania drzwi do chat wiemy, że technika ta była powszechnie znana. Przypuszczalnie ze słomy i sitowia tkano różnego rodzaju maty oraz pojemniki, na przykład na zboże. Również z wikliny oraz niektórych korzeni wyplatano kobiałki i kosze.

Obróbka skór

Wiele czasu mieszkańcy Biskupina poświęcali obróbce skór. Do ich wyprawiania używano między innymi popiołu oraz kory dębowej. Zachowały się też liczne narzędzia służące do obróbki, takie jak: skrobacze z żeber, gładziki kościane i kamienne, szydła kościane i brązowe, oprawiane w kościane rękojeści. Do cięcia skór używano brązowych i żelaznych noży oraz krzemiennych odłupków o ostrych brzegach. Z wyprawionych skór zwierząt futerkowych szyto odzież na zimę. Skórami moszczono łoża i przykrywano się nimi. Służyły one również w okresie zimy do uszczelniania plecionkowych drzwi. Grube skóry bydlęce cięto na mocne rzemienie, a być może szyto z nich również obuwie zimowe. W lecie chodzono w łapciach z lipowego łyka lub boso.

Obróbka kości i rogu

Ponad połowa narzędzi odkrytych w Biskupinie wykonana była z rogu oraz kości dzikich zwierząt. Jak już wspomnieliśmy kości dzikich zwierząt z uwagi na swoją budowę są bardziej wytrzymałe na uderzenia i gięcia Dla zmiękczenia rogu i kości przed ich obróbką stosowano naturalne kwasy, które powodowały, że twarde surowce stawały się plastyczne i można było je ciąć, strugać, a także wydłutowywać w nich otwory. Przypuszczalnie róg i kości przed obróbką moczono przez kilka tygodni w zsiadłym mleku lub zakopywano w dole z liśćmi szczawiu. Narzędzia z rogu i kości były w powszechnym użyciu. Z surowców tych wykonywano różnego kształtu motyki, młoty i kliny, skrobacze i gładziki, szydła i igły, groty strzał i oszczepów.

O wierzeniach,

kontaktach handlowych o ozdobach czy ubiorach będziemy coś wiedzieć po przeprowadzeniu badań wykopaliskowych. Odniesienie w tych kwestiach Łaznowa do Biskupina jest ryzykowne, handel – wiąże się ściśle z położeniem geograficznym. Wierzenia czy ubiór i ozdoby są kwestią związków rodowych. W XX wieku etnolodzy odnotowywali w Polsce ponad dwadzieścia odmian strojów ludowych. O wierzeniach będziemy coś wiedzieli po zbadaniu cmentarzyska; poczynając od tego, który był w XIX wieku wśród stanowisk archeologicznych kultury przeworskiej.

 

ILUSTRACJE

 

Ryc. 1. Narzędzia schyłkowo paleolityczne z Tychowa; są to narzędzia krzemienne:smukłe i wiórowate ostrza, będące śladem obozowisk myśliwych polujących w chłodnej tundrze. Pokrywających wówczas ziemie Polski środkowej. Polowali na mamuty, dzikie konie bizony i renifery, byli to koczownicy wędrujący za zwierzyną

[z przed ok. 10 000 lat]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ryc. 1. Narzędzia schyłkowo paleolityczne z Tychowa

Ryc. 2 A-C: ułamki naczyń neolitycznych z Dziwli; z przed ok. 4500 lat;

                        D: naczynie z końca epoki brązu z Rzepek;

                        E: toporek kamienny z epoki brązu z Tychowa 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ryc. 3. Naczynia, ozdoby i broń z grobów z okresu rzymskiego z przełomu II i III wieku naszej ery. Cmentarzysko odkryto na terenie miejscowości Abram w gminie Czarnocin

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Ryc. 4. Ułamki naczyń ceramicznych wczesnośredniowiecznych z grodziska w

Rękoraju

 

  

BISKUPIN 

  

ULICA Z WIDOKIEM BRAMĘ z wieżą strażniczą.

Prawy rząd chat ma tylko wejścia, drzwi wejściowe zawsze zwrócone na południ, bo otwór drzwiowy służy do oświetlenia wnętrza 

 

 

Plan wnętrza chaty z opisem 

 

 

KUCHNIA

W GŁĘBI STOŁKI – KRZESŁA PO PRAWEJ

PO LEWEJ  GŁĘBI STOI STÓŁ WYKONANY Z KŁODY NA NOGACH

POPIÓŁ I OSMALONE GARKI -TO PO PIKNIKU ARCHEOLOGICZNYM

 

„SYPIALNIA”

NA PIERWSZYM PLANIE

PONACINANY BAL SŁUŻY DO WCHODZENIA NA

GÓRNE PRYCZE

 

  

 

KOŃ I KROWY Z EPOKI 

Opracowanie i foto z Biskupina Zdzisław Stasiak



[1] M. i W. Chmielewscy, Paleolit w Polsce środkowej, „Pace i Materiały Muzeum

Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria archeologiczna”, nr 22, 1975, s. 19, tabl. III-IV.

[2] K. Cyrek, E. Niesiołowska-Śreniowska, Mezolit w Polsce środkowej, „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria archeologiczna”, nr 22, 1975, s. 34.

[3] A. Ząbkiewicz-Koszańska, Przyczynki do poznania pradziejów wielkiej Łodzi i powiatu łódzkiego, „Przegląd Archeologiczny”, t. IX, R. 26-28, 1950-1953, s. 304.

[4] W znaleziskach z tego okresu w Biskupinie 90 % kości pochodziło ze zwierząt hodowlanych.

[5] H. Wiklak, Neolit w Polsce środkowej, „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria archeologiczna”, nr 22, 1975, s. 74, 80.

[6] M. Gąsior, Kultura trzciniecka w Polsce środkowej, „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria archeologiczna”, nr 22, 1975, s. 102.

[7] Z. Kaszewski, Kultura łużycka w Polsce środkowej, „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria archeologiczna”, nr 22, 1975, s. 132; A. Ząbkiewicz-Koszańska, Przyczynki..., s. 306, ryc. 4.

[8] Z. Kaszewski, Kultura..., s. 142.

[9] Pierwszą opisaną wyprawę na wybrzeże morza Bałtyckiego po bursztyn odbyli wysłannicy Nerona (37 – 68); najcięższa bryła bursztynu przywiezionego do Rzymu ważyła ponad 4.2 kg [Krawczuk, s. 6]; Bursztyn już znano w Rzymie przed Neronem, ale za jego panowania zapanowała moda na bursztyn. Ruszyły regularne wyprawy. Kupcy na szlaku musieli spać i jeść wyroby i monety rzymskie zaczęły napływać i rozpowszechniać się wśród miejscowej ludności. Okres ten do ok. 500 roku nazwano okresem rzymskim. Ludność miejscowa już w neolicie [4000 -1500 lat przed naszą erą] bursztyn stosowała w zabiegach magiczno leczniczych [. Hensel s. 53].

[10] E. Kaszewska, Kultura przeworska w Polsce środkowej, „Prace i Materiały Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria archeologiczna”, nr 22, 1975, s. 132; E. Kaszewska, Cmentarzysko z okresu rzymskiego w Czarnocinie, pow. Łódź, „Sprawozdania Archeologiczne”, t. XXI, 1969, s. 99-102.

[11] Archiwum Wolbórki Nr. 4 i 6

[12] J. Kamińska, Grody wczesnośredniowieczne ziem Polski środkowej na tle osad­nictwa, Łódź 1953, s. 58-59; A. Chmielowska, Badania na grodzisku wczesno­średniowiecznym w Rękoraju, pow. Piotrków Trybunalski, „Sprawozdania Archeologiczne”, t. XXI, 1969, s. 209-212; A. Chmielowska, Osad­nictwo w Polsce środkowej od poł. X do poł. XIII w., „Prace i Materiały Muzeum Archeolo­gicznego i Etnograficznego w Łodzi. Seria archeologiczna”, nr 22, 1975, s. 342.

[13] J. Żak, Najstarsze ostrogi zachodniosłowiańskie (wczesnośredniowieczne ostrogi o zaczepach haczykowato zagiętych do wnętrza, Warszawa–Wrocław 1959, tabl. VII 2; J. Żak, L. Maćkowiak-Kotkowska, Studia nad uzbrojeniem środkowoeuropejskim w VI-X wieku, Poznań 1988, s. 332, tabl. XVI, 3.

[14] Witold Świętosławski, Archiwum Wolbórki nr 10 Tuszyn 2004 s. 33-36.

[15] Grupy ludności, które chowały swych zmarłych na wspólnym cmentarzu musiały być niewielkie.. nie obejmowały one więcej aniżeli 20 dusz. [W. Hensel Polska… s. 560]

[16] Stanisław Kurnatowski, Ziemie polskie…s. 330-331

[17] Stanowisko archeologiczne – miejsce wystąpienia w terenie śladów pobytu grup ludzkich o dowolnej funkcji (obozowisko, osada, cmentarzysko itd.); wielokulturowe (wielookresowe) z różnych okresów czasu – z różnych kultur.

[18] Epoka brązu – epoka archeologiczna następująca po epoce kamienia, a poprzedzająca epokę żelaza. nazwa jej pochodzi od głównego surowca – brązu - stopów miedzi i cyny; na terenie Polski umownie datowana na lata 1800 – 700 lat przed naszą erą, czyli początek ok. 3800 lat temu. Z brązu produkowano narzędzia broń ozdoby itp. wytwarzane ceramiki były ozdobniejsze o bardziej wyszukanych kształtach zaczęto je stosować jako naczynia popielnicowe do pochówków. Mała dostępność miedzi na naszym terenie powodowała to, że ciągle w użyciu były narzędzia kamienne z wielkiej kopalni krzemionki Opatowskie na kielecczyźnie liczącej kilkaset szybów, której narzędziownia zaopatrywała Europę i Bliski Wschód w bardzo cenne i poszukiwane wyroby. Plemiona koczownicze wybrały życie osiadłe na skarpach dolin rzecznych. Zbieractwo, łowiectwo rybactwo wzbogacono o uprawy roślinne i hodowle zwierząt. Poletka upraw roślin strączkowych oleistych i warzyw u podnóży wzniesień zasilane były spływem wód z solami i drobnoustrojami wypłukiwanymi z wyższych warstw. Uprawa leśno-odłogowa żyta, prosa, pszenicy jęczmienia, owsa daje niskie plony [czterech jednego dwa do czterech ziaren]. W końcu epoki brązu na wyspie jeziora Biskupińskiego pojawia się ludność, która wznosi warowny gród chroniący ją przed obcymi. W ciągu jednej zimy ścięto tysiące dębów. Wykonano większość robót ciesielskich a kłody przetransportowano na wyspę. Wszystkie elementy drewniane zostały ujednolicone, co przyspieszyło prace budowlane. Osada podzielona została na trzynaście rzędów chat, z których każda mierzyła 70-90 m2. otaczała je ulica okrężna, biegnąca u podnóża wału. Gród zabezpieczony był również falochronem.

Kraj to wprawdzie bardzo lesisty, ale nie mało obfituje w srebro i złoto, chleb, mięso, w ryby i miód, a pod tym zwłaszcza zasługuje na wywyższenie nad inne, że choć otoczony przez tyle […] ludów chrześcijańskich i pogańskich i napadany przez wszystkie naraz i każdy z osobna, nigdy przecież nie został przez nikogo ujarzmiony w zupełności; kraj gdzie powietrze zdrowe rola żyzna, las miodopłynny, wody rybne, rycerze wojowniczy, wieśniacy pracowici, konie wytrzymałe, woły chętne do orki, krowy mleczne, owce wełniste. GALL s. 11.

[19] Kultura przeworska – kultura archeologiczna o charakterze rolniczym wczesnej epoki żelaza (II wiek przed naszą erą do V wieku naszej ery). Nie znano budownictwa obronnego. W południowych obszarach krakowskie, Podkarpacie odnajduje się silne wpływy celtyckie na kulturę przeworską; początkiem. A. Krawczuk sugeruje, że rejony te stanowią mieszaninę genetyczną celtycko słowiańską. Z początkiem naszej ery nastąpiła silna ekspansja imperium rzymskiego na tereny Europy środkowej. Wpływy rzymskie mocno oddziałały na kulturę materialną, społeczną i duchową. Było to możliwe dzięki szlakom handlowym biegnącym z południa na północ. Do Polski docierały broń, metalowe naczynia i monety. Pod wpływem tych kontaktów zasięg tej kultury znacznie się rozszerzył i objął tereny słabiej zaludnione; walutą wymienną mógł być bursztyn. Kultura Przeworska wyróżniała się całopalnymi pochówkami i składaniem prochów bezpośrednio do jamy grobowej lub w naczyniu zwanym popielnicą., chociaż w późniejszym okresie (V wiek naszej ery) obserwuje się wpływy innych kultur co wyraża się …tendencją do rozpraszania szczątków zmarłych na powierzchni gruntu i tylko cząstkowego chowania ich w jamach grobowych…[Witold Hensel, Polska starożytna, Ossolineum 1988 s. 579]

 Kraj to wprawdzie bardzo lesisty, ale nie mało obfituje w srebro i złoto, chleb, mięso, w ryby i miód, a pod tym zwłaszcza zasługuje na wywyższenie nad inne, że choć otoczony przez tyle […] ludów chrześcijańskich i pogańskich i napadany przez wszystkie naraz i każdy z osobna, nigdy przecież nie został przez nikogo ujarzmiony w zupełności; kraj gdzie powietrze zdrowe rola żyzna, las miodopłynny, wody rybne, rycerze wojowniczy, wieśniacy pracowici, konie wytrzymałe, woły chętne do orki, krowy mleczne, owce wełniste. GALL s. 11.

[20] Witold Hensel, Polska starożytna, Ossolineum 1988 s. 231

[21] Tysiące lat ludzie żyli nie znając uprawy zbóż hodowli zwierząt – rolnictwa. Z punktu widzenia ekologii wprowadzenie rolnictwa było najbardziej fundamentalną zmianą w dziejach ludzkości, bo wprowadza pierwsze sztuczne środowisko. Pola uprawne zajmują ponad 60% powierzchni kraju. Skokowy przyrost żywności i wynikający z tego wzrost liczby ludności gromadzącej się już w wielkich miastach ze zorganizowanym handlem produkcją przemysłową, piśmiennictwem i…bezrobociem, zanieczyszczeniem środowiska aż do katastrof ekologicznych.

„A co najważniejsze, wyłoniły się określone sposoby myślenia dotyczące stosunku ludzkości do natury. Tradycja judeochrześcijańska, która miała zatriumfować w Europie, wywodzi się właśnie z owej epoki „pierwszej przemiany". Podkreślała supremację człowieka nad resztą stworzenia:

Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię. Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko (Rdz 9). Uczyniłeś [człowieka] niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy (...) (Ps 8). Niebo jest niebem Pana, synom zaś ludzkim dał ziemię (Ps 115,113B).

Dysydenci w rodzaju Majmonidesa czy św. Franciszka, którzy odrzucali taką zachętę do eksploatacji środowiska, stanowili zdecydowaną mniejszość.

Postawy nie ulegały zmianie wraz z pojawieniem się myśli świeckiej w epoce odrodzenia i rewolucji naukowej (por. Rozdz. VII). Francis Bacon pisał: „Sięgnąwszy do ostatecznych przyczyn, wypada uznać, iż człowiek stanowi centrum świata". Postęp - z nieustannym postępem w dziedzinie materialnej włącznie - był jednym z ideałów oświecenia. Uważano, że ludzkość da się udoskonalić, między innymi przez wprowadzanie zasad wypracowanych przez nową naukę: ekonomię. Ale zdaniem prawdziwego ekologa, „ekonomia wyniosła na piedestał niektóre spośród naszych najmniej pociągających predyspozycji: żądzę posiadania dóbr materialnych, rywalizację, obżarstwo, pychę, samolubstwo, krótkowzroczność i najzwyklejszą chciwość

Gdy nadeszło oświecenie, świat wchodził już naturalnie w epokę „drugiej przemiany". Logika eksploatacji prowadziła od „gwałtu popełnianego na Naturze", czyli na odnawialnych zasobach botanicznych i zoologicznych, ku niepohamowanemu spożyciu zasobów nieodnawialnych, a zwłaszcza paliw kopalnych - węgla i nafty. Na tym etapie Europa już zdecydowanie wiodła prym. Rewolucja przemysłowa ogromnie zwiększyła nie tylko obciążenie wynikające po prostu z liczby ludzi, ale także ekspansję ośrodków wielkomiejskich, oczekiwania coraz większego dobrobytu, tempo spożycia, zanieczyszczenie środowiska i groźbę wyczerpania zasobów naturalnych. Nade wszystko zaś poszerzyła możliwości ludzi w dziedzinie wywoływania ekologicznych katastrof na taką skalę, jakiej Solon i Platon nigdy nie potrafiliby sobie nawet wyobrazić.

Trzeba było dużo czasu, żeby ludzie zaczęli poważnie traktować skutki dewastacji własnego środowiska. Kiedy w 1821 roku były cesarz Napoleon leżał na łożu śmierci w swoim domu Longwood House na Wyspie św. Heleny, jego śmiertelna choroba wywołała duże zaniepokojenie. Sekcja wykazała, że przyczyną zgonu był rak jelit. Ale badania przeprowadzone w roku 1840, kiedy ciało cesarza wróciło do Francji, gdzie miało zostać ponownie pochowane, ujawniły ślady arszeniku w cebulkach włosowych. Wydawało się, że wynik ten potwierdza wcześniejsze podejrzenia, iż były cesarz został zamordowany. Szukając truciciela, wskazywano na wiele osób z jego otoczenia. Ale ponad sto lat później pojawiło się nowe podejrzenie. Otóż na początku XIX wieku związków arszeniku używano czasem do utrwalania kolorów barwionych tkanin; szczegółowe badania wnętrz Longwood House wykazały, że takie właśnie związki występowały w znacznych ilościach w tapetach, którymi pokryto ściany pokoi na specjalne zlecenie byłego cesarza. Cała sprawa wciąż jeszcze budzi kontrowersje. Nie da się jednak wykluczyć, że powodem śmierci Napoleona było nie morderstwo, lecz zanieczyszczenie środowiska”.[Norman Davies, Europa, Kraków 2002, s. 132-133]

 

 

[22] Konik Polski bliski krewny tarpana leśnego, który w epoce lodowcowej rozprzestrzeniony był na obszarze całej Europy. W środkowej Europie żył dziko przez całe średniowiecze, ale już w XVII wieku zachował on się tylko w zwierzyńcu Zamojskich koło Zamościa zlikwidowanym w końcu XIX wieku. Z krzyżówek ostatnich okazów z różnymi rasami konia domowego powstały koniki polskie z których w 1936 roku w Białowieży rozpoczęto restytuowanie formy cechach pierwotnych, obecnie kontynuowane w Popielnie. Udomowiony tarpan hodowany był przez mieszkańców osiedla w Biskupinie.

[23] Bydło było wykorzystywane najpowszechniej. Dostarczało mleka, mięsa jak również siły pociągowej jak również nawozu. Rzadko zabijano cielęta i młode bydło. Hodowane bydło należało do ras krótkorogich i było niezbyt wysokie – wzrost liczony w kłębie wynosił nieco ponad 100 cm. Przypuszcza się, że każda krowa dawała średnio około 700 litrów mleka rocznie. Byki hodowane były na mięso i kastraty jako siła pociągowa.

[24] Owca wrzosówka prymitywna rasa krótkoogoniasta występująca na północno-wschodnich obszarach Europy pochodząca od muflona najmniejszej dzikiej owcy. Naturalne populacje muflona bez domieszek obcej krwi występują obecnie jedynie na Sardynii i Korsyce. Owca wrzosówka charakteryzuje się siwym otwartym runem, masa maciorek ok. 32 kg, tryków ok. 45 kg jest to rasa bardzo odporna na złe warunki bytowe. Biskupińskim owce miały ok. 60 cm w kłębie. Były hodowane ze względu na kożuchy mięso, dawały też około 50 – 60 litrów mleka rocznie; przy dwukrotnym strzyżeniu w ciągu roku jedna owca mogła dostarczyć 1,5 - 2 kg. wełny.

[25] Hodowane kozy przypominały współczesne. Zwierzęta te nie zmieniały się w ciągu tysięcy lat. Miały długie proste rogi oraz brązowo szare nierównomierne ubarwienie. Jedna koza dawała ok. 80 – 100 litrów mleka rocznie.

[26] Psy pomagały w pilnowaniu stada były one średniej wielkości. Na wielu zachowanych kościach zachowały się ślady psich zębów.

[27] Lnianka lub lnicznik jedna z jego odmiana uprawiana jako roślina oleista, nasiona zawierają ok. 30% tłuszczu – szybkoschnącego oleju – jak pokost.

[28] Zbigniew Ciekliński, Budownictwo drewniane, Łódź 1973 s. 7

[29] Witold Hensel, Polska starożytna, Warszawa 1988, s. 231 oraz mapka XXXII; oraz Słowiańszczyzna wczesnośredniowieczna, Warszawa 1987, s. 518.